strach
kumulował się w jej oczach
wiem – trudno znaleźć ujście
skażonej krwi
zacznie przeistaczać się
z biegiem czasu
twoje ja przecieka przez oczy
drąży wzdłuż i wszerz
kokon prawdziwej niezależności
zaspokoić może tylko
współistnienie
bo Wolą
nie można wpływać na Duszę
drżącą w ciele
– tak nagim i odtrąconym
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz